sobota, 21 lipca 2012
Strzępiec
Ciasto to było hitem w latach 90 ubiegłego stulecia, dla wielu osób jest ono smakiem dzieciństwa i tak też jest ze mną. Znane jako strzępiec, skubaniec, peleśniak, ja je jednak znam pod tą pierwszą nazwą i ta też najbardziej według mnie do niego pasuje. W moim rodzinnym domu strzępiec piekła babcia, która od czasu do czasu zamiast dżemu dodawała do ciasta owoce. Tak naprawdę można z tym ciastem niemal dowolnie eksperymentować .
Warto też zamiast części masła użyć smalcu, ciasto jest wtedy idealnie kruche bez ujmy w smaku.
Ciasto kruche:
40 dag mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
20 dag masła (ja dałam 15 dag smalcu i 5 dag masła)
4 żółtka
20 dag cukru pudru
2 łyżki kakao
Ponadto:
30 dag powideł
15 dag orzechów włoskich
Pianka:
4 białka
8 dag cukru
1 budyń waniliowy z cukrem
3 czubate łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią lub laska wanilii
Wykonanie:
Foremkę o wymiarach 20 na 20 wyożyć papierem a ścianki posmarować masem.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, posiekać z masłem. Dodać żółtka, cukier puder, zagnieść ciasto i podzielić na 3 części. Do jednej dodać kakao. Wszystkie części ciasta włożyć do zamrażalnika na ok. 1 godzinę.
Z zamrażalnika wyjąć jedną białą część ciasta i zetrzeć nad formą na tarce o grubych oczkach i rozprowadzić równo. Następnie wyłożyć powidła, a na nie zetrzeć ciemne ciasto i równo rozprowadzić, posypać posiekanymi orzechami włoskimi.
Z białek ubić pianę, dodać cukier. Do sztywnej piany wsypaćbudyń i delikatnie wymieszać. Masę wyłożyć na ciemne ciasto i przykryć trzecią częścią ciasta, również startą na tarce o dużych oczkach i wyrównać.
Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec ok. 50 minut w temperaturze 170-180 °C.
Po upieczeniu studzić w foremce. Podawać na ciepo lub w temperaturze pokojowej.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O i to jest właśnie moje ciasto !
OdpowiedzUsuńOd lat pracuje nad perfekcyjnym strzępcem, beza puszysta, ciasto idealnie kruche, odpowiednia ilość dżemu itp.
ale widzę że tobie wyszedł wprost idealnie aż bym zjadłą kawałeczek.
Pozdrawiam z Poznania Joanna
Przepyszne i wchłonięte przez rodzinkę... Wspaniałe połączenie smaków, wspomnienie dzieciństwa... i cóź.... Są już produkty na następnego strzepca��
OdpowiedzUsuń